7 lipiec 1987 r.
Wielość zadań nagromadzonych w ostatnich dniach i brak czasu na ich opisanie zmusza do opisania tylko tych zdarzeń minionych jakie w tym momencie zostały przypomniane.
1) Wyjazd do Torunia, jazda pociągiem pośpiesznym w jedną stronę i z powrotem zwykłym. W Toruniu oglądanie slajdów z Peru , myśl o wykorzystaniu tych slajdów w mojej sztuce.
Zapamiętane obrazy to dzieci Peruwiańskie, budownictwo folklorystyczne, wschody i zachody słońca w górach, skały, ośnieżone szczyty górskie, śmierć jednego z członków załogi.
Potem dużo jedzenia, picia, sałatek, pomidorów, wędlin, herbat z dającym się wyczuć zapachem chloru.
Następnie pobyt w K-R. tu alkohol, papierosy w nadmiarze żarcie przez 4 dni do obrzydzenia.
Powrót do domu.
1 lipiec dyżur, potem trzy dni wolnego, następny dyżur 5 lipca, tj. niedziela, w sobotę 4 lipca wychodzę na dworzec po Kr. i Z., trzy dni wolnego po dyżurze poniedziałek, wtorek, środa, dzisiaj jest czwartek 9 lipiec piszę to w pracy siedząc na wersalce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz